Dzień dobry Panie Mecenasie. Ostatnio rozmawialiśmy o tym, co zrobić w przypadku, gdy nasz małżonek sprzeda rzecz stanowiącą majątek wspólny bez naszej zgody. Wywiad cieszył się dużą popularnością. Pojawiło się jednak również sporo pytań o to co zrobić, gdy taka sytuacja ma miejsce już po rozwodzie, ale jeszcze przed dokonaniem podziału majątku. Czy w takim przypadku inne przepisy mają zastosowanie?
Tak. Zupełnie inne.
Proszę w takim razie opisać najpierw, jak od strony majątkowo-prawnej zmienia się sytuacja małżonków po rozwodzie.
Przede wszystkim, jeżeli przed rozwodem małżeństwo nie miało rozdzielności majątkowej (tzw. intercyzy), to znaczy, że łączyła ich wspólność majątkowa. To z kolei oznacza, że istniał majątek wspólny obejmujące rzeczy stanowiące współwłasność łączną małżonków.
Co oznacza współwłasność łączna?
Mówiąc najprościej, oznacza to, że majątek należy jednocześnie do żony i męża. Nie ma tu żadnych udziałów w rzeczy, które można zbyć. Istnieją zatem 3 majątki: wspólny i 2 odrębne, każdego z małżonków. Małżonkowie, co do zasady, mogą samodzielnie zarządzać majątkiem wspólnym. Drugi małżonek może sprzeciwić się jednak czynnościom dokonanym przez swojego partnera.
A co dzieje się po rozwodzie?
Wspólność majątkowa małżeńska ustaje. Nie oznacza to jednak, że majątek wspólny przestaje istnieć. Współwłasność łączna małżonków staje się współwłasnością w częściach ułamkowych. Do majątku zgromadzonego przez małżonków po rozwodzie stosuje się inne przepisy.
Jakie?
Należy sięgnąć do art. 46 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, który wskazuje, że w takiej sytuacji stosuje się odpowiednio przepisy o wspólności majątku spadkowego i o dziale spadku.
Gdzie szukać tych przepisów?
W kodeksie cywilnym. W tym akcie prawnym znajdziemy z kolei odesłanie, że w przypadku wspólności majątku spadkowego (a więc także majątku rozwiedzionych małżonków – przyp. autora) stosujemy przepisy o współwłasności w częściach ułamkowych z uwzględnieniem odrębności wynikających z przepisów o dziale spadku.
Na czym polega współwłasność ułamkowa?
Klasyczna współwłasność ułamkowa przejawia się tym, że jedna rzecz ma kilku współwłaścicieli, a każdy z nich ma udział w rzeczy określony ułamkowo. Może on dowolnie rozporządzać swoim udziałem i np. go sprzedać. Nie sugerowałbym się jednak przepisami o współwłasności ułamkowej w przypadku byłych małżonków.
Dlaczego?
Ponieważ w zdecydowanej większości przypadków współwłasności w częściach ułamkowych można bez problemu udział np. sprzedać. Natomiast w przypadku ex-małżonków jest już inaczej.
A co w ogóle należy do majątku wspólnego po rozwodzie?
Dokładnie to samo, co należało do niego w trakcie małżeństwa. Czyli mówiąc najogólniej: wszystko to, co mąż i żona zgromadzili razem już po zawarciu małżeństwa. Są to przedmioty przez nich nabyte, jak i zgromadzone pieniądze. Do majątku wspólnego zaliczają się także wynagrodzenia za pracę każdego z małżonków i środki pochodzące z ich innych działalności zarobkowych.
Co zatem w sytuacji sprzedaży majątku po rozwodzie a przed podziałem majątku bez zgody ex-małżonka?
Ex-małżonkowie mogą rozporządzić swoim udziałem w majątku wspólnym po rozwodzie tylko za zgodą drugiego małżonka.
Co, jeżeli nie było takiej zgody?
Rozporządzenie (czyli np. sprzedaż – przyp. autora) takie jest bezskuteczne, o ile naruszałoby uprawnienia przysługujące małżonkowi na podstawie przepisów o podziale majątku wspólnego.
Co to znaczy, że rozporządzenie jest bezskuteczne?
Jeżeli sąd uzna rozporządzenie za bezskuteczne wobec małżonka, który nie wydał zgody, podział majątku powinien nastąpić tak, jakby takie rozporządzenie w ogóle nie miało miejsca. Oznacza to, że sąd przy podziale majątku, bierze pod uwagę stan przedmiotu z chwili rozwodu, a jego wartość rynkową z chwili orzekania. Następnie zaś dokonuje stosownych rozliczeń między małżonkami, aby ex-małżonek, który nie wyraził zgody nie był stratny.
Oznacza to zatem, że nieważne po jakiej cenie małżonek zbył przedmiot lub udział w nim?
Dokładnie tak.
Dziękujemy bardzo za rozmowę. Myślę, że odpowiedzieliśmy na najważniejsze pytania w tym temacie. Jeżeli pojawiłyby się jakieś dodatkowe pytania czytelników, mogą je zadać w komentarzu?
Tak, w miarę możliwości odpowiem na nie. Oczywiście, jeżeli nie będą to zbyt szczegółowe pytania z dokładnym opisem stanu faktycznego, na które odpowiedź zajęłaby mi godzinkę-dwie, jak w trakcie standardowej porady prawnej 😉
Ok. Dziękujemy.