ul. Kazimierza Wielkiego 1

Wrocław

biuro@adwokat-wroclaw.biz.pl

kontakt email: 24h / 7 dni w tygodniu

+ 48 695 560 425

8.30 - 16.30 - dni robocze

Pon - Pt: 8:30 - 16:30

Obsługa Klienta

Przedawnienie roszczeń z kredytu frankowego – ile czasu ma bank, a ile frankowicz?

przedawnienie kredytu bankowego

Blog Kancelarii Klisz i Wspólnicy – najnowsze informacje prawne weryfikowane przez zawodowych adwokatów i radców prawnych

Przedawnienie roszczeń z tytułu kredytu frankowego – ile masz czasu, by ubiegać się o zwrot pieniędzy od banku i co zmieniło się po kolejnych wyrokach TSUE?

Umowy o kredyt we frankach unieważnia się przede wszystkim po to, by odzyskać od banku zapłacone mu pieniądze i uwolnić się od konieczności dalszej spłaty kredytu. Wprawdzie nie ma żadnych ograniczeń czasowych co do samego unieważnienia umowy. Przepisy przewidują jednak konkretne terminy przedawnienia roszczeń o zwrot rat, odsetek i dodatkowych kosztów kredytu frankowego. Po ich upływie odzyskanie pieniędzy może się okazać niemożliwe. 

Czym jest przedawnienie roszczeń i jakie ma znaczenie w kontekście umowy kredytu frankowego?

Termin przedawnienia jest jak niewidzialny licznik, który uruchamia się w momencie określonym przez przepisy, czyli wraz z tzw. początkiem biegu przedawnienia roszczeń. Wyobraź sobie, że od tej chwili licznik odmierza czas, jaki pozostał Ci na podjęcie określonych działań.

Przekładając to wyobrażenie o niewidzialnym liczniku na prawnicze słownictwo, możemy powiedzieć, że czas, w którym trwa odliczanie, nazywamy biegiem przedawnienia roszczeń. W momencie gdy nasz wyobrażony licznik wskaże zero – następuje upływ terminu przedawnienia. Co dzieje się wówczas? Wciąż możesz zgłosić swoje roszczenie, ale istnieje znacznie mniejsza szansa, że sprawa zakończy się po Twojej myśli. Aby wyjaśnić dlaczego, przyjrzymy się historii Katarzyny.

Katarzyna udzieliła Henrykowi pożyczki na 10.000 złotych. Zgodnie z zawartą umową Henryk miał oddać pożyczoną kwotę w całości 1 marca 2018 roku. Kiedy jednak nadszedł przewidziany termin, nie spieszył się z płatnością. W końcu, 3 miesiące później po kolejnych upomnieniach i kłótniach, Henryk oddał Katarzynie połowę pożyczonej kwoty. Cała sprawa kosztowała kobietę tak dużo nerwów, że zrezygnowała z wnoszenia pozwu o zapłatę brakującej sumy. Ostatecznie jednak w styczniu 2022 roku za namową męża zmieniła zdanie. Problem w tym, że w momencie wnoszenia pozwu upłynął już termin przedawnienia, który wynosił 3 lata, licząc od 1 marca 2018. Katarzyna wciąż mogła wnieść pozew, ale musiała mieć na uwadze ryzyko, że nie odzyska pożyczonych pieniędzy – Henryk mógł się powołać na kwestię przedawnienia roszczeń. 

Jeśli Ty jako frankowicz przegapisz termin i Twoje roszczenie ulegnie przedawnieniu, będziesz znajdować się w gorszej pozycji niż Katarzyna. Dzieje się tak z prostego powodu – teoretycznie gdy zgłosisz swoje roszczenia po upływie terminu przedawnienia, możliwe są aż 3 różne scenariusze zakończenia sprawy. Jednak tylko jeden z nich pozostaje dla Ciebie realny, jeśli po drugiej stronie znajduje się profesjonalista. I niestety mowa tu o scenariuszu, który jest dla Ciebie najmniej optymistyczny.

Przeczytaj: Jak zdobyć zaświadczenie o spłacie kredytu frankowego?

Kredyt frankowy – przedawnienie roszczeń i jego skutki dla wyroku sądu

Upływ terminu przedawnienia oznacza, że druga strona może skutecznie uchylić się od zapłaty. Będzie to możliwe, o ile podniesie tzw. zarzut przedawnienia. Mówiąc prościej – wskaże, że zgodnie z przepisami termin na głoszenie roszczeń wynosił X, a druga strona się z tym spóźniła.

Uchylenie się od zapłaty wymaga więc świadomości drugiej strony, że takie prawo jej przysługuje. Musi też chcieć z tego prawa skorzystać. Z tego powodu teoretycznie możliwe są 3 różne sytuacje:

  1. Druga strona podniesie zarzut przedawnienia. W ten sposób uchyli się od zapłaty, a sąd oddali Twój pozew;
  2. Pozwany nie zauważy, że termin przedawnienia upłynął. W tej sytuacji dotkliwie doświadczy nieznajomości przepisów. Sąd nie będzie nikomu podpowiadać, że zapomniał o korzystnym dla niego prawie. Nakaże więc pozwanemu zapłatę żądanej przez Ciebie kwoty;
  3. Druga strona będzie świadoma, że Twoje roszczenie się przedawniło, ale z własnej woli postanowi Ci zapłacić.

Katarzyna z przytoczonej historii mogła liczyć na to, że Henryk nie będzie znał przepisów o przedawnieniu. Albo że ruszy go sumienie i zwróci brakującą kwotę pożyczki z własnej woli. Jednak bank to profesjonalista mający po swojej stronie cały dział prawny. Praktycznie nie ma szans, że kwestia przedawnienia umknie uwadze jego prawników. Trudno się też łudzić, że zwróci Ci pieniądze bez takiej konieczności. W sprawach frankowych spokojnie można więc zakładać, że jeśli spóźnisz się ze zgłoszeniem swoich roszczeń, nie odzyskasz pieniędzy.

Przeczytaj również: Kredyt frankowy a rozwód

Jaki termin przedawnienia obowiązuje w przypadku umów frankowych?

Skoro szybkie działanie jest tak ważne, to od razu nasuwa się pytanie – po ilu latach przedawnia się roszczenie o zwrot świadczeń z kredytu frankowego? Dobra wiadomość jest taka, że w tym zakresie sytuacja niedawno zmieniła się na korzyść frankowiczów.

Potrzebujesz pomocy Kancelarii w sprawie frankowej? Napisz do nas!

Kredyt frankowy: przedawnienie roszczeń konsumenta przed przełomowym wyrokiem TSUE

Wcześniej zasady liczenia terminu przedawnienia były skomplikowane. Ze względu na nowelizację Kodeksu cywilnego z 9 lipca 2018 dla części roszczeń – sprzed tej zmiany – obowiązywał 10-letni termin przedawnienia. Z kolei dla roszczeń po nowelizacji – już tylko 6 lat.

Komplikacje dotyczyły również samego ustalenia momentu, od którego należy liczyć początek biegu terminu przedawnienia. Mogła to być albo chwila zawarcia umowy, albo osobne rozpatrywanie terminu przedawnienia dla każdej z poszczególnych zapłaconych rat. W obu przypadkach istniało jednak ryzyko, że przynajmniej część Twoich roszczeń będzie już w tym momencie przedawniona.

Przeczytaj także: Zabezpieczenie roszczenia w sprawie o kredyt frankowy — czyli jak przestać spłacać raty?

Nowy wyrok TSUE w sprawie biegu terminu przedawnienia – duża zmiana na korzyść kredytobiorców

10 czerwca 2021 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej jasno wskazał, że termin przedawnienia nie może zacząć biec, jeśli frankowicz nie zdawał sobie sprawy z wadliwości umowy. Oznacza to, że okres przedawnienia roszczeń dla frankowiczów trzeba liczyć dopiero od momentu, w którym taki kredytobiorca znał konsekwencje upadku umowy.

A kiedy taki moment będzie mieć miejsce? Tu zdania są podzielone. Niektórzy prawnicy i sądy uważają, że trzeba go liczyć dopiero od podjęcia działań, z których wynikałoby, że wiesz o prawie do unieważnienia umowy. Może być to więc np. złożenie reklamacji do banku, wezwanie do zapłaty lub złożenie pozwu w sprawie frankowej.

Z drugiej strony pojawia się także pogląd – choć mniej popularny – że to od 3 października 2019 zaczął biec termin przedawnienia roszczeń dla osób mających kredyt we franku szwajcarskim. To właśnie tego dnia TSUE wydał ważny wyrok w głośniej sprawie państwa Dziubak. Od tej więc chwili teoretycznie wszyscy frankowicze powinni być świadomi, że ich kredyty denominowane i indeksowane prawdopodobnie zawierają niedozwolone klauzule i nadają się do unieważnienia.

Niezlaeżnie jednak którą interpretację przyjmiemy, każda z nich będzie bardziej korzystna dla Twojego sporu o kredyt we frankach niż zasady obowiązujące przed wyrokiem TSUE o przedawnieniu.

Spłacony kredyt we frankach a wyrok TSUE

Zgodnie z wyrokiem TSUE bieg terminu przedawnienia należy liczyć od momentu, w którym dowiesz się o wadliwości umowy frankowej. Nie ma więc znaczenia, czy taką świadomość zyskujesz w trakcie spłaty kredytu, czy dopiero gdy wszystkie zobowiązania zostały już uregulowane.

W obu przypadkach kluczowe będzie ustalenie, kiedy zaczął biec termin przedawnienia roszczeń kredytobiorcy, a tym samym czy wciąż możesz skutecznie ubiegać się o zwrot należnych Ci pieniędzy.

Masz wątpliwości jak to wygląda w Twoim przypadku? Prześlij nam swoją umowę kredytu frankowego do bezpłatnej analizy.

Przedawnienie roszczeń banku o zwrot kapitału

Unieważnienie umowy o kredyt we frankach wiąże się nie tylko z roszczeniami po Twojej stronie, ale również po stronie banku. Podczas, gdy Ty domagasz się zwrotu wszystkich zapłaconych rat, odsetek i kosztów kredytu, bank może wystąpić o zwrot wypłaty udzielonego kapitału. Warto przy tym mieć świadomość, że roszczenia banku i klienta (frankowicza) nie przedawniają się na tych samych zasadach.

Możliwość dochodzenia roszczeń od frankowicza jest krótsza. Bank jako przedsiębiorca ma tylko 3 lata, nim termin przedawnienia jego roszczeń upłynie. Jeszcze do niedawna nie stanowiło to jednak dla banku dużego problemu ze względu na uchwałę Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r. Zgodnie z nią termin przedawnienia roszczeń banku wobec konsumenta (frankowicza) trzeba było liczyć dopiero od chwili otrzymania od kredytobiorcy oświadczenia o unieważnieniu umowy. Oznaczało to, że bank mógł spokojnie czekać, a nawet celowo wydłużać negocjacje i nie podejmować żadnych konkretnych działań. Niczym nie ryzykował, bo jego termin przedawnienia nawet nie zaczął biec. Istniała za to szansa, że Twoje własne roszczenie w międzyczasie się przedawni.

Tu jednak po raz kolejny z pomocą kredytobiorcom przyszedł TSUE, wydając ważny wyrok w grudniu 2023 roku. TSUE podkreślił w nim m.in., że:

  • terminy stron muszą być symetryczne – oznacza to, że termin przedawnienia roszczeń klientów nie może rozpocząć się wcześniej niż początek biegu przedawnienia roszczeń banków;
  • początek biegu terminu przedawnienia roszczeń banku wobec kredytobiorcy nie może być liczony ani od uprawomocnienia się wyroku, ani od otrzymania oświadczenia o unieważnieniu umowy kredytowej.

Podsumujmy więc: od momentu, gdy frankowicz podejmie działania, z których jasno wynika, że jego zdaniem umowa może być nieważna, zaczyna biec termin przedawnienia roszczeń banku i jednocześnie termin przedawnienia roszczeń frankowicza. Z tą różnicą, że kredytobiorca na skuteczne działanie ma 6 lat, a bank tylko 3. Zdaniem wielu prawników oznacza to, że już teraz wiele roszczeń banków może być przedawnionych.

Związek Banków Polskich z kolei jest zdania, że roszczenia banku i klienta nie powinny być uznane za przedawnione. A co za tym idzie – że bank może wystąpić ze swoim roszczeniem nawet, gdy do tej pory nie upomniał się o zwrot kapitału, a pozew został złożony znacznie wcześniej niż 3 lata temu. Jaką interpretację przyjmą sądy? Biorąc pod uwagę, że od orzeczenia TSUE minęło stosunkowo niewiele czasu, musimy jeszcze chwilę poczekać, by przekonać się, jak w praktyce sądy będą interpretować możliwość dochodzenia roszczeń wobec kredytobiorców na rzecz banku.

FAQ – odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania dotyczące przedawnienia kredytu frankowego

Czy spłacony kredyt frankowy ulega przedawnieniu?

Tak, obowiązują te same zasady co w przypadku wciąż spłacanych kredytów frankowych. Masz więc możliwość dochodzenia swoich roszczeń wobec banku przez 6 lat. Termin ten liczy się od momentu, w którym dowiesz się, że Twoja umowa może zawierać niedozwolone postanowienia umowne, czyli tzw. klauzule abuzywne i że na podstawie istnienie takich klauzul istnieje możliwość stwierdzenia nieważności umowy kredytu.

Od jakiego momentu liczy się przedawnienie roszczeń banku?

Zgodnie z orzeczeniem TSUE z 14 grudnia 2023 roku termin przedawnienia roszczenia banku o zwrot kapitału wypłaconego frankowiczowi powinien biec od tego samego momentu, w którym biegnie też termin Twoich roszczeń. Będzie to moment, w którym wykażesz, że wiesz o wadliwości umowy. Taką chwilą może być np. otrzymanie odpisu pozwu przez bank, otrzymanie reklamacji albo wezwania do zapłaty.

Jak sprawdzić, czy kredyt jest przedawniony?

Musisz skontrolować, czy upłynął termin przewidziany przez przepisy. Przedawnienie kredytu frankowego, a dokładniej roszczenia o zwrot pieniędzy od banku, następuje po 6 latach od chwili, w której dowiesz się o wadliwości swojej umowy frankowej. Warto też sprawdzić, czy nie doszło do przerwania biegu terminu przedawnienia – podjęcie niektórych czynności może sprawić, że termin zacznie biec na nowo. W praktyce więc Twój czas na skuteczne działanie się wówczas wydłuży.

Picture of adwokat Iwo Klisz

adwokat Iwo Klisz

Prawnik, założyciel i wspólnik zarządzający w "Klisz i Wspólnicy Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych". Specjalista z zakresu prawa pracy, prawa rodzinnego, spadkowego oraz gospodarczego. Były wykładowca akademicki na Uniwersytecie Wrocławskim, autor wielu publikacji w prasie fachowej, bloger oraz YouTuber

tel. 695 560 425, e-mail: i.klisz@kancelaria-klisz.pl

Picture of adwokat Iwo Klisz

adwokat Iwo Klisz

Prawnik, założyciel i wspólnik zarządzający w "Klisz i Wspólnicy Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych". Specjalista z zakresu prawa pracy, prawa rodzinnego, spadkowego oraz gospodarczego. Były wykładowca akademicki na Uniwersytecie Wrocławskim, autor wielu publikacji w prasie fachowej, bloger oraz YouTuber

tel. 695 560 425, e-mail: i.klisz@kancelaria-klisz.pl

Adwokat Iwo Klisz jako ekspert w ogólnopolskich i lokalnych mediach:

Adwokat Iwo Klisz, założyciel Kancelarii Klisz i Wspólnicy jest nie tylko twórcą wielu publikacji w prasie branżowej, ale także popularnym autorem komentarzy eksperckich w największych portalach informacyjnych oraz stacjach telewizyjnych.

Adwokat Iwo Klisz i prawnicy z Kancelarii Klisz i Wspólnicy są do Twojej dyspozycji:

Nasi eksperci czekają na Twoją wiadomość - napisz teraz

Pomoc doświadczonego adwokata
Pomożemy Ci w każdej sprawie sądowej
Porady prawne on-line
Zdalne porady prawne u adwokata bez konieczności wychodzenia z domu lub z biura